We wtorek, 22 marca na adres redakcji otrzymaliśmy wiadomość od rzecznika Urzędu Miasta w Płońsku Elżbiety Wiśniewskiej. Wiadomość e-mail zawierała komentarz Alicji Kwiatkowskiej, nauczyciela języka francuskiego w Gimnazjum Publicznym im. Jana Pawła II do artykułu radnego Krzysztofa Tucholskiego, który został opublikowany na naszym portalu. Alicja Kwiatkowska jest inicjatorem i współtwórcą wymiany młodzieży pomiędzy Płońskiem a Crepy-en-Valois.
Odpowiedź Alicji Kwiatkowskiej na publikację radnego Krzysztofa Tucholskiego w sprawie współpracy zagranicznej:
Zapraszam Pana jako Radnego i Ojca
Skoro o publicznych pieniądzach mowa, to i ja z chęcią dorzucę swoje trzy grosze…
Jako inicjatorka i współtwórczyni międzynarodowej wymiany młodzieży między Płońskiem a francuskim Crepy-en-Valois - jedynej w naszym mieście regularnej wymiany na poziomie gimnazjalnym, śpieszę wyjaśnić MIESZKAŃCOM (radny Tucholski pisząc tej treści artykuł jest - jak rozumiem - au courant), że ze środków budżetowych korzysta również płońska młodzież wyjeżdżając i przyjmując w swoich domach rówieśników z Francji. W trwającej od 2003 r. wymianie wzięło łącznie udział 40 płońskich gimnazjalistów (wraz z rodzinami) i tyleż samo młodych mieszkańców Crepy poznając nawzajem swoje środowiska, kulturę, obyczaje, ucząc się rozumienia potrzeb i wrażliwości na drugiego człowieka.
I tu w pełni zgadzam się z poglądem wyrażonym przez Pana Radnego, „że korzyści są niepoliczalne”. Przynajmniej ja – prosta nauczycielka, wieloletni społecznik i opiekun młodzieży, humanistka z wykształcenia i z ducha nie potrafię przedstawić w liczbach ani w „słupkach” wartości zawartych przyjaźni, przeżytych wzruszeń, radości, przepięknych wspomnień, pokonanych trudności i strachów, udanych zmagań o to, by pokazać się z jak najlepszej strony. Nie wiem, na ile wycenić sceny pożegnań pełne żalu i łez.
Dotychczas chwile te dzieliłam zazwyczaj z Rodzicami i pracownikami UM sprawującymi nad nami opiekę. Jeśli ciąg dalszy nastąpi, zapraszam Pana serdecznie do udziału i bycia naocznym świadkiem tego, co dziś dla Pana nie ma wartości. Jako opiekun grupy i matka zapraszam Pana jako Radnego i Ojca dorastających synów. Gwarantuję, że to nie będzie wizyta bezowocna.
Zapraszam również na zebranie z rodzinami uczniów uczestniczących w wymianie. Proszę powiedzieć im prosto w oczy, że pieniądze zainwestowane w rozwój ICH DZIECI to pieniądze wyrzucone w błoto! A może wynegocjuje Pan kwotę, którą warto wydać, by w młodym człowieku zbudować poczucie, że „oto mogę, potrafię i chcę w tym samym stopniu, co inni należeć do tego świata i wpływać na jego kształt”.
Koniec końców winna Panu jestem podziękowania. Oto mam żywy dowód na to, że jedyną rozsądną inwestycją są nakłady na kształcenie i wychowanie młodzieży. Jakkolwiek banalnie to brzmi, jest to nasza jedyna nadzieja na udaną przyszłość i nic dobrego nie wynika z szukania oszczędności na dzieciach.
Ożywione kontakty międzynarodowe to dziś powszechny sposób wychowania młodego pokolenia: doskonale służą one łamaniu stereotypów, wzmacniają poczucie własnej wartości, determinują wybór wartości, a nade wszystko poszerzają horyzonty.
Tytułem przykładu dodam, że powstanie Młodzieżowej Rady Miasta, którą tak bardzo szczyci się ugrupowanie radnego Tucholskiego jest bezpośrednim wynikiem współpracy z młodymi mieszkańcami Crepy-en-Valois, wypracowanym w czasie wizyty w Płońsku w lipcu 2008 r. dzięki usilnym staraniom i działaniom motywacyjnym naszych gości.
Alicja Kwiatkowska
źródło: www.wirtualnyplonsk.pl