Jak policja łapie autorów fałszywych alarmów

Rozmowy na temat miasta Płońsk oraz okolicy Płońska.
Awatar użytkownika
Piter
Administrator
Posty: 2267
Rejestracja: 2006-09-03, 18:26
Lokalizacja: Z Łona Matki
Kontakt:

Jak policja łapie autorów fałszywych alarmów

Post autor: Piter »

Znalazłem taki artykuł stary bo stary, ale może będzie to przestrogą dla innych, a was zmobilizuje do napisania co sądzicie o debilach dzwoniących dla zabawy, nie tylko w sprawie bomby ale także grożących komuś itp...
Jak policja łapie autorów fałszywych alarmów Śledzenie połączeń telefonicznych, badanie odcisków palców zostawionych na słuchawce w budkach - tak policja tropi autorów fałszywych alarmów bombowych. I coraz częściej ich zatrzymuje

19-letni Sebastian zadzwonił na policję w minioną niedzielę. Oznajmił, że w Galerii Mokotów jest bomba. Dla wygłupu. Policjanci zatrzymali go w ciągu kilkunastu minut. - Mamy do tego coraz lepsze możliwości - mówią.

Plaga alarmów

Od dwóch tygodni policja przeżywa prawdziwy wysyp alarmów bombowych. 12 lipca dyżurny pogotowia ratunkowego odebrał telefon. - Za 15 minut w metrze wybuchnie bomba - oznajmił męski głos. Rozmówca nie podał żadnych szczegółów. Ratusz na wniosek policji natychmiast podjął decyzję o ewakuacji całej kolejki. Komunikacja w mieście przez trzy godziny była sparaliżowana. Bomby oczywiście nie było.

Dwa dni później telebomber z metra wpadł w ręce policji. A za nim kolejni, niezrażeni konsekwencjami prawnymi, które czekają 40-letniego Jacka K. (zresztą emerytowanego policjanta). 19 lipca wieczorem zatrzymano pijanego mężczyznę, który z budki w al. Prymasa Tysiąclecia dzwonił z informacją o bombie. Kilka godzin później policja złapała innego pijanego, który groził wysadzeniem restauracji McDonald's na Młocinach. 21 lipca policja w Szczecinie zatrzymała żartownisia, przez którego sparaliżowana była praca warszawskiego biurowca Focus w al. Armii Ludowej. Aż wreszcie w niedzielę wpadł 19-latek dzwoniący do Galerii Mokotów.

Śledzą numery...

Dopiero od niedawna policja wykrywa większość fałszywych alarmów bombowych. Bo wreszcie zaczęła korzystać z odpowiednich narzędzi technicznych.

Jacka K. zatrzymano dzięki śledzeniu numeru IMEI. Jak to działa? Telebomber zadzwonił z komórki, do której włożył kupioną dzień wcześniej kartę pre-paid. Wykonał z niej tylko jedno połączenie. Później kartę połamał i wyrzucił. Policja dysponowała niezarejestrowanym, a więc bezużytecznym numerem karty. W systemie komputerowym zapisał się jednak numer IMEI (indywidualny numer aparatu telefonicznego), który pomógł policjantom w zidentyfikowaniu właściciela aparatu. W jego telefonie zwykle znajdowała się bowiem inna, już zarejestrowana karta.

Co robi policja, jeśli nie uda się ustalić, na kogo jest zarejestrowany aparat? Dokładnie śledzi wykonane z niego połączenia. Krok po kroku: do kogo dzwonił i od kogo odbierał telefony użytkownik komórki. To trwa dłużej, ale również jest skuteczne.

... przeglądają taśmy

Autorzy ostatnich informacji o bombie w McDonald's i w Galerii Mokotów dzwonili jednak z budki. Co wtedy? Telefony w budkach posiadają numery, które wyświetlają się dyżurnemu policji. Oficer natychmiast ustala jej adres. Wysyła na miejsce patrol (często w cywilu) - funkcjonariusze wypytują świadków o wygląd osoby, która kilka minut temu korzystała z aparatu.

Z gotowym rysopisem ruszają w teren i zwykle zatrzymują żartownisia. Czasem stosują bardziej wyrafinowane techniki, np. zdjęcie odcisków palców ze słuchawki i sprawdzenie ich w policyjnej bazie daktyloskopijnej.

W niedzielnym zatrzymaniu nastoletniego telebombera Sebastiana pomógł system monitoringu. Chłopak został "wychwycony" przez policyjną kamerę. W mieście są też tysiące kamer przemysłowych należących do sklepów, banków czy osiedli. Z nich także korzysta policja.

Żartownisie zapłacą?

Wszyscy zatrzymani ostatnio autorzy nieprawdziwych informacji o bombach mają już postawione zarzuty. Teraz czas na pociągnięcie ich do odpowiedzialności finansowej. Policja liczy już koszty ewakuacji w metrze, swoje wyliczenia przedstawi też miasto. Dyrekcja Galerii Mokotów również zastanawia się nad wystąpieniem do sądu przeciwko autorowi niedzielnego alarmu. Za kilka tygodni okaże się, czy nie były to tylko puste zapowiedzi.

Autor: Piotr Machajski
Źródło gazeta.pl
Awatar użytkownika
Piter
Administrator
Posty: 2267
Rejestracja: 2006-09-03, 18:26
Lokalizacja: Z Łona Matki
Kontakt:

Post autor: Piter »

A dla dopełnienia tego tematu macie jeszcze o naszej sławnej mieszkańce.
Za kraty za alarm bombowy Sąd aresztował sprawczynię fałszywego alarmu bombowego w DT "Centrum". - Baliśmy się, że będzie utrudniać śledztwo - wyjaśnia oficer stołecznej policji

To właśnie z powodu 34-letniej Ewy K. i jej brata (oboje mieszkają w Płońsku) w środę nie można było robić zakupów w sklepach w DT "Centrum". O godz. 9.45 z domowego telefonu kobiety ktoś zadzwonił na recepcję Galerii Centrum i powiedział, że punktualnie o godz. 16 na terenie handlowego kompleksu wybuchnie bomba. Wbrew wcześniejszym informacjom nie dzwoniła Ewa K., ale jakiś mężczyzna. Czy jej brat? Tego też do końca nie wiadomo. W mieszkaniu kobiety trwała bowiem alkoholowa impreza, ale oprócz niej i brata był tam ktoś jeszcze. Tak czy inaczej oboje dostali już zarzuty w tej sprawie. Będą odpowiadać za tzw. zmuszenie groźbą do określonego zachowania, za co grozi do trzech lat więzienia. On wyszedł na wolność po przesłuchaniu, ona została aresztowana przez sąd na dwa miesiące. Policjanci obawiali się bowiem, że może utrudniać śledztwo.

Tymczasem policja liczy już koszty swojej operacji związanej z poszukiwaniem ładunku, którego nie było. Mogą one przekroczyć nawet 100 tys. zł. Zarządcy sklepów mają też oszacować swoje straty. Wszyscy przyznają jednak, że szanse na odzyskanie tych pieniędzy są marne.

Autor: Piotr Machajski
Źródło: gazeta.pl
fiku

Post autor: fiku »

No właśnie, ostatnio o tym gadaliśmy z piterem. Dla mnie jest zagadką czemu po % wstępuje w tych osobników "odwaga" na żart takiego kalibru? Tak jak ta płońszczanka. Pewnie część jest tak na codzień ułomna, że mają z tego chwilowy ubaw, inni wpadają na takie genialne pomysły po spożyciu. Ale tak czy siak, uważam, że ci ludzie są wyprani z wszelkich uczuć w stosunku do reszty społeczeństwa, bo np. dzwoniąc z takim alarmem do szpitala, muszą zdawać sobie sprawę, że ewakuacja pacjentów jest niezwykle trudna i w niektórych przypadkach może zakończyć się tragicznie. Mam tylko nadzieję, że wymiar sprawiedliwości uświadomi tym żartownisiom, że jeden taki telefon będzie ich drogo kosztował (nie tylko w aspekcie finansowym).
trader
Posty: 615
Rejestracja: 2006-09-23, 21:57
Lokalizacja: Płońsk

Post autor: trader »

Szczerze mówiąc to nie chcę mi się na ten temat dyskutować. Takie właśnie mamy społeczeństwo - głupie, ułomne i z ułańską fantazją po alkoholu. Szkoda słów.
Awatar użytkownika
dazgo
V.I.P.
Posty: 573
Rejestracja: 2006-12-10, 16:20
Lokalizacja: Daleko od Płońska

Post autor: dazgo »

Dla mnie to (przepraszam za brak cenzury) debilizm nabyty - co mu to da że sparaliżuje jakeś miejsce? A jakby on jechał metrem na rozmowę o pracę swojego życia i przez to by jej nie dostał? Albo jakby jego kobieta albo matka leżała w szpitalu w trakcie operacji a jakiś jełop by zadzwonił że bomba itp a tu kobieta umiera z powodu takiego żartu? Ale o tym te ludziska nie pomyślą, bo po co - póki komuś znajomemu albo z rodziny się coś takiego nie przydaży...
Proszę admina o nie cenzurowanie - chyba, że uznasz że to konieczne.
P.S. Przepraszam za brak przecinków itd ale oczy mi się już zamykają. :|
Awatar użytkownika
Piter
Administrator
Posty: 2267
Rejestracja: 2006-09-03, 18:26
Lokalizacja: Z Łona Matki
Kontakt:

Post autor: Piter »

dazgo, spoko nie obawiaj się cenzury. Zresztą w słowniku te wyrazy występują jako "potocznie używane" ;) Ale to fakt debili dzwoniących w tego typu sprawach powinni wysyłać do kamieniołomów. Najlepsze jest to, że za tych odmieńców płacimy my wszyscy ! Bo jednak 100k nie wyjmie z kieszeni i nie zapłaci... Normalnie płakać się chce, a dziura budżetowa rośnie :P ;)
logistyk
Posty: 73
Rejestracja: 2006-12-31, 17:18

Post autor: logistyk »

Technika górą! Nareszcie oszołomy może zrozumią, że ktoś, gdzieś , kiedyś ich rozliczy.

ALE NASUWA MI SIĘ PYTANIE: CZY MY OBYWATELE DEMOKRATYCZNEGO PAŃSTWA JESTEŚMY INGWILOWANI?
Awatar użytkownika
Kryton
Posty: 63
Rejestracja: 2007-02-20, 22:09

Post autor: Kryton »

Drogi logistyku> czy na pewno dobrze wybrałeś słow "ingwilowani"? Czy chodziło Ci o "inwigilowanie " ? :)
logistyk
Posty: 73
Rejestracja: 2006-12-31, 17:18

Post autor: logistyk »

Drobne przeklawiaturzenie,sorry.
Awatar użytkownika
Kryton
Posty: 63
Rejestracja: 2007-02-20, 22:09

Post autor: Kryton »

logistyk pisze:Drobne przeklawiaturzenie,sorry.
Zdarza się. To był żart :ok: Chciałem zagadać ;)
ODPOWIEDZ