Sklep TOP

[malwicious]

Nie wiecie co sie stało ze sklepem Top na ul. Grunwaldzkiej obok Natury? Został przeniesiony czy zamkniety, wie ktoś cos na ten temat? Kurcze szkoda jakby został zamkniety bo to chyba jedyny sklep, w ktorym mozna cos naprawde ładnego kupic? Pomijając te wszystkie top trendy, top szafy czy top ubrania, otwierane na wzór Topu:) Bede wdzieczna za odpowiedz

[lola]

sklep został przeniesiony do lokalu obok hotelu, zaraz obok play.

[malwicious]

o to super, dzieki za odpowiedz:)

[agnessska]

Wszystko to co sprzedają w tym sklepie kupisz w CH. Maximus Nadarzyn. Za połowę:))!!!!
i milsza obsługa. !
skrzyknąć psiapsiółki, aby jedna zmotoryzowana był , być tam na 10,11 , potargować sie i z czapki:) my tak robimy z dziewczynami od roku - opłaca się:) powodzenia

[malwicious]

Wiem, byłam, ale nie mam tyle cierpliwości żeby chodzic po tych halach i szukać ciuchów, za duże to jest:) A tak a propo na Marywilskiej jest jeszcze taniej niż w Nadarzynie, więc polecam tam jechać. a co do topu, przejeżdzałam dziś i teraz to jest Top Fashion, hehe:) Ciuchy fajne, ale rzeczywiście z cenami ostra przeginka:/

[MONIKAPPP]

Teraz w nowym lokalu jest dużo miejsca i swobody , to na plus . A co do cen to czasami te same rzeczy można kupić dużo drożej np. na Płockiej koło kościoła , czy w rynku koło sklepu Mix . Wybór jest szeroki , są tańsze i droższe ubrania , np. skórzana kurtka nie będzie kosztowała 100 zł .
A ja nie mam cierpliwości żeby buszować po sześciu ogromnych halach , a jak się doda koszty wycieczki to wychodzi prawie to samo .

[Iwona]

No ciuchy w Topie fajne, ale bardzo drogo, marynarki kolorowe po 120 zł, kupiłam taką samą za 70 zł na Marywilskiej. Ale zgodzę się, że po jedną rzecz nie opłaca się jechać ze względu na paliwo. My byłyśmy we 3 i każda kupiła po 4-6 rzeczy, więc się bardzo opłacało. Ja zaoszczędziłam około 80 zł (uwzględniając już paliwo).

[płońszczanka]

Przede wszystkim odstręcza mnie od tego sklepu sprzedająca tam "madam". Robi ona łaskę, że coś sprzeda. Weszłam tam kiedyś 10 minut przed zamknięciem i postanowiłam przymierzyć bluzkę. Za mną weszły jeszcze 2 dziewczyny.A po sprzedającą przyszły panienki z zamkniętego już sklepu obok (tego z butami). Namawiały ją do wcześniejszego wyjścia, na co ona, tonu nie jestem w stanie oddać, stwierdziła: "nie mogę, no bo o..., same widzicie". Bezczelny ton oburzył mnie do tego stopnia, że mimo iż chciałam kupić bluzkę, wyszłam bez niej i więcej tam nie pójdę. Z tego co wiem, nie jestem odosobniona w tej opinii. Dziwi mnie, że właścicielka sklepu trzyma tę zadufaną, "odrestaurowaną jak kamienica na przyjazd cesarza" odpychającą sprzedającą. Sklep na pewno na tym traci.

[misia]

Jednym z najgorszych sklepów odzieżowych jest sklep SKORPION tam jak się wejdzie to sprzedawczynie patrzą na ciebie jak na intruza. Są nieprzyjemne. Dlatego tam nie chodzę. Kolejnym jest Cropp i rozbrykane Panienki uważające się nie wiadomo za co! Moje drogie SOLARIUM NIE ZAWSZE IDZIE Z ROZUMEM I MĄDROŚCIĄ . sKLEP ELŻBIETA sprzedawczynie latają i skrzeczą jak sroki posuwając się do bezczelnego wchodzenia do przebierali i wpychanie na siłę rzeczy, których później jest problem zwrócić. Uważają się za tak ważne choć są żałosne. Człowiek przekracza próg sklepu, a one już lecą i pytają w czym pomóc, choć człowiek nie doszedł do wieszaka. Drogie Panie trochę Taktu i Kultury

[Leyla7]

Zgadzam się z poprzedniczkami. W Topie byłam może ze dwa razy, więcej nie dam mu szans przede wszystkim ze względu na sprzedawczynię. Jak już ktoś przede mną wspomniał, robi ona łaskę, że coś sprzeda, zadziera nosa i mam wrażenie, że jedynymi klientkami zasługującymi na jej uwagę są wytapirowane laski jej pokroju. A o cenach lepiej nie wspomnę. Sklep chyba wymierzył sobie wysoką poprzeczkę francuskiego butiku... ; )
Podobnie w Skorpionie. Od samego progu ma się wrażenie bycia obserwowanym, jakby conajmniej było się złodziejem. Ceny też nie zachęcają, jeszcze "wykwintniej" niż z Topie. Chociaż nie powiem, wystawy zawsze ładnie wyglądają i sklep na pewno ma swoje stałe klientki z wyższych sfer.
I jeszcze "Elżbieta". Według mnie kiedyś lepsza jakość ubrań, teraz nie rzadko stadionowe, niskiej jakości ubrania za wygórowaną cenę. Panie skaczące do gardeł najchętniej wcisnęłyby nawet manekina, aby tylko coś sprzedać. Chociaż i tak w tym sklepie w porównaniu do wcześniej wymienionych, czuję się najlepiej.
Sklep, który lubię? Grey wolf na Płockiej. Nowy sklep, ubrania ładne, obsługa miła, wystrój przyjemny, ceny też ok. Top Secret też lubię. Zwłaszcza w czasach wyprzedaży, bo w trakcie nowych kolekcji niektóre rzeczy mają według mnie za wysoką cenę. W Croppie podoba mi się muzyka, wystrój i ciuchy. Za to co do obsługi mam mieszane odczucia. Tanie rzeczy mają babeczki w rynku i na grunwaldzkiej. To chyba sklepy jednej właścicielki. Są tam rzeczy 'stadionowe', że tak powiem, ale w normalnych cenach. Nie jak u Elżbiety czy w Topie. No i Luz w Olimpie też ma całkiem fajne ciuchy, zwłaszcza sukienki.
Mogłabym tak jeszcze dłuuugo, ale chyba i tak nikt tego nie przeczyta

[MONIKAPPP]

Tak , zdecydowanie najgorsze te osaczające , z nieszczerą uprzejmością uprzykrzają wizytę w sklepie , a jeśli nie zdecydujemy się na zakup możemy usłyszeć wychodząc ''oglądają i nic nie kupują '' .

[Leyla7]

no dokładnie. A jeszcze gorzej jak coś się przymierzy i nie kupi - zostaje się wyklętym na amen.

[forumowicz]

Zgadzam się w 100 % z przedmówcami , czasem mam wrażenie towarzysząc w zakupach że te wymienione kobitki pracują tam za kare , i charytatywnie . oceniają ludzi po wyglądzie , a przecież czasem jest tak że idąc w sobotę na zakupy wkładasz po prostu coś wygodnego i łatwo zdejmowalnego bo masz zamiar najpierw coś przymierzyć a potem kupić .a nie daj Boże aby ciężarna weszła zaraz poda cichy tekst - dla takich tu nie ma - jak by one w ciąży nie były ... To może targ został tam chociaż nikt nie wpycha i terroryzuje od wejścia .

[ojjjj]

co do sklepów to jest jeszcze jeden absurd i kiepska pani .... sklep z butami na ul. Grunwaldzkiej ale po tej stronie co Ambra zaraz przed przejściem właśnie do Ambry przy ulicy ( nazwy sklepu nie pamiętam ) .Kiedyś poszłam po buty bo zdarza się iż mają coś fajnego chodzę sobie oglądam a jedna z pań ( taka starsza - bo tam są dwie ) rzuciła do mnie tekst " HEJ LALCIA CZEGO SZUKASZ ...... " - zamurowało mnie jak stałam , myślałam że się przesłyszałam i udałam iż nie słyszę niestety ten sam tekst padł ponownie .... TU NALEŻĄ SIĘ GRATULACJĘ ZA OBSŁUGĘ .... Więcej jak ona jest nie chodzę ..

[Iwona]

O tak, jak wspomniano, w "ELżbiecie" panie chcą wcisnąć cokolwiek za wszelką cenę. A ceny też mają wygórowane, sukienki takie same jak na rynku, czy na Marywilskiej, tylko sporo droższe.
I to ocenianie grubości portfela od samego progu w wielu sklepach (Skorpion, Top, Elżbieta i inne), a bardzo często by się zdziwiły te damessy ile kasy mają te niepozornie wyglądające kobiety . Tylko się nigdy nie dowiedzą, bo swoją postawą odstraszają klientki, które nawet chętnie by wydały kilkaset złotych na fajne ciuchy, ale nie lubią być traktowane z góry przez wysolariowane panienki. Nie wiem co kieruje właścicielami sklepów, że je trzymają.