Wolny czas

Wasze problemy ze sprzętem i oprogramowaniem.
Awatar użytkownika
dazgo
V.I.P.
Posty: 573
Rejestracja: 2006-12-10, 16:20
Lokalizacja: Daleko od Płońska

Wolny czas

Post autor: dazgo »

Czy komputery wypełnią nam wszystkie pomieszczenia, a siedzenie przed nimi wypełni cały wolny czas? Nic podobnego! Już w niedalekiej przyszłości wszystkie te komputerowe gadgety znikną z naszego pola widzenia, a wykształci się nam nowy zmysł.

Poznany na konferencji naukowej w Klagenfurcie Francuz Willi Picard, z którym najlepiej jest się porozumiewać po… polsku, bo od dziesięciu lat mieszka Poznaniu i wykłada informatykę, przyznał się przy szklance piwa czy lampce wina, że bardzo się zdenerwował, jak w polskim tłumaczeniu wcześniejszej książki Dana Browna znalazł dyskusję bohaterów, z której wynikało, że Internet jest wynalazkiem europejskim. Porównanie z oryginałem pokazało, że tłumacz pomylił słowa Internet i Web. Na zwróconą przez Williego uwagę Wydawcy ten podziękował i obiecał, że wprowadzi korektę w nowym wydaniu książki, co też niebawem uczynił.

Idea łączenia ze sobą odległych komputerów zaczęła być wdrażana w USA w połowie lat sześćdziesiątych. Najpierw nieśmiało zaczęły ze sobą „gadać” pary komputerów łączone liniami telefonicznymi. Wkrótce jednak odkryto, że łącząc komputery w jednej sieci bez centrali można odnieść wiele korzyści ekonomicznych oraz w zakresie niezawodności. Przewodziły tu takie idee jak sterowanie z jednego dalekopisu obliczeniami na wielu odległych i różnych maszynach, automatyczne wyrównywanie obciążenia obliczeniami przez przenoszenie zadań z przeciążonych komputerów na niedociążone, a także komputerowe sterowanie wyrzutniami rakietowymi w warunkach ataku nuklearnego nie oszczędzającego również części urządzeń komputerowych. Wkrótce po rozpoczęciu działania pierwszej takiej sieci ARPA NET powstałej ze środków na rozwój zaawansowanych technologii o znaczeniu strategicznym DARPA – organizacji powstałej po zaskoczeniu Amerykanów wystrzeleniem statku kosmicznego przez ZSRR, zaczęły powstawać kolejne sieci komputerowe często o odmiennej charakterystyce. Szybko zaczęto zauważać korzyści dążenia do jednej sieci i budowano w tym celu oprogramowanie tłumaczące protokoły pomiędzy sieciami. Około 1974 roku narodziła się nazwa dla jednej zintegrowanej sieci – INTERNET.

Poza tym, czego się spodziewano po sieciach komputerowych, powstało wiele ich zastosowań, które dopiero istnienie sieci i codzienne doświadczenia z nią zrodziły. Poczta elektroniczna wynaleziona ok.1971 roku przez Raya Tomlinsona bez wątpienia należy do tych najważniejszych. Znacznie bardziej elitarny jest za to na przykład protokół (Z39.50) umożliwiający komunikowanie się programom biblibliotecznym i wymienianie danych bibliograficznych. W ten sposób korzystając z systemu jednej, własnej biblioteki można było uzyskiwać podgląd, a nawet możliwość wypożyczania książek z innych, odległych bibliotek.

O ile te wczesne usługi potrafiły przekonać do sieci naukowców, którzy w najgorszym razie zyskali środek taniej i szybkiej komunikacji dzięki obecności komputerów na każdej porządnej Uczelni, to biznesmeni nadal woleli w tym celu wykorzystywać wtedy znacznie tańsze inwestycyjnie faksy.

Pracujący końcu lat 80-tych w Szwajcarii dla CERN Anglik Tim Barnes-Lee nie wychodził ze swoimi celami dalej niż zaspokojenie kolejnej potrzeby komunikacyjnej naukowców. Tym razem chodziło o możliwość łatwego tworzenia tablic ogłoszeń dokumentujących najnowsze wyniki naukowe, głównie z myślą o rozproszonych po świecie fizykach nuklearnych. Dla potrzeb tej grupy użytkowników ważne było wyświetlanie nie tylko tekstów, lecz również obrazów. I to właśnie te obrazy, które miały być tylko fotografiami harcujących cząstek elementarnych, a szybko zostały przesłonięte np. kolorowymi mapkami dojazdu na miejsce konferencji, zdjęciami okazałych budynków instytutów naukowych czy wreszcie zbiorowymi / jednostkowymi zdjęciami samych naukowców pobudziły wyobraźnię pierwszych osób spoza kręgu naukowego, które zaczęły wykorzystywać Internet jako hobby, a wkrótce również dla innych celów zawodowych np. dziennikarstwa.

Nacisk na otwarcie Internetu na działania komercyjne był tak silny, że w 1992 roku prezydent USA podpisał ustawę zdejmującą zakaz takich działań. Wkrótce zrodziły się pierwsze prawdziwie Internetowe firmy: pierwszy portal - Yahoo (1994), pierwszy sklep internetowy – Amazon.com (1995), pierwszy serwis aukcyjny – eBay (1995), pierwszy bank internetowy – First Security Network Bank (1995). Narodziło się tzw. eCommmerce.

Od strony technologicznej dla wielkich firm i zbiorczych węzłów internetowych poczciwe łącza telefoniczne już dawno wyparły znaczne wydajniejsze światłowody jednak dla przeciętnego odbiorcy domowego i z małej firmy inny dostęp do Internetu niż przez modem włączany naprzemiennie z telefonem był w XX wieku rzadkością. W XXI wieku rozwój po krótkim okresie przesilenia pobiegł z niezwykłą siłą w kierunku stałego dostępu do Internetu oraz Internetu dostępnego w każdym miejscu.

Kolejnym oczekiwanym przełomem wydaje się być papier cyfrowy, który ma pozwolić przezwyciężyć niechęć do czytania tekstów wprost z komputera. Teraz ekran ma swymi własnościami być łudząco podobny do zadrukowanego papieru tyle, że „wydrukowaną” treść łatwo będzie zmienić na zupełnie inną, podobnie jak na monitorze komputera. Już oczami wyobraźni widzę te tłumy w tramwajach zaczytujące się rankiem w niusach z nocy a popołudniami w wydarzeniach poranka.

Czy można sobie wyobrazić coś bardziej wyrafinowanego? Otóż mnie się wydaje, że tak, bo przecież nawet ten papier cyfrowy czy mikroekraniki na okularach zawsze będą trochę przeszkadzać i być niewygodne. A przecież już prowadzi się eksperymenty z implantami słuchu i wzroku. Niewątpliwie dla zdrowych ludzi nie będą one służyły zastąpieniu naturalnych narządów, ale wydaje się, że mogą z czasem przyczynić się do wykształcenia zupełnie odrębnego narządu pozwalającego nam zrównoleglić przebywanie w świecie wirtualnym i rzeczywistym.

Może więc już niedługo po parkach i ogrodach będą się snuły sylwetki jakby znudzonych spacerowiczów i sportowców, faktycznie wykonujących intensywną pracę w Internecie(?).
logistyk
Posty: 73
Rejestracja: 2006-12-31, 17:18

Post autor: logistyk »

Gdyby nie one to co mógłbyś robić???
Komputer + internet = koszty /+ koszty enerii elektrycznej/
aby temu sprostać trzeba ponieść te koszty.
Należy doliczyć do tego lokal /mieszkanie-zazwyczaj/, gdzie ktoś inny też chce z tego skorzystać! :/
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post