Co sądzicie o zakazie palenia w miejscach publicznych?

Piszemy dosłownie o wszystkim co nie kwalifikuje się do innych działów.
mariuszz

Re: Co sądzicie o zakazie palenia w miejscach publicznych?

Post autor: mariuszz »

Picx pisze: Palacz, to największy przyjaciel budżetu:
Całe zycie (palące) płaci akcyzę, umiera młodziej (dużo młodziej) i koszty leczenia są niewspółmiernie niskie
wplywy z akcyzy za papierosy to ~ 15 mld zl w 2010 r.

Według raportu "Ekonomika profilaktyki i leczenia zespołu uzależnienia od tytoniu" - kilkanaście miliardów rocznie kosztuje leczenie chorób wywoływanych paleniem tytoniu.
Na podobną kwotę szacowane są straty związane ze zmniejszoną wydajnością osób palących.

bazujac na tych danych i z poprzedniego posta, to raczej palacze jestescie obciazeniem niz wybawieniem dla budzetu.

Picx masz racje szanujmy sie, pomyslcie czasem czy osobom postronnym moze przeszkadzac dymek z Waszego papierosa. My Oburzeni Niepalacy z gory dziekujemy :padam: .
niezalogowanyPicx

Re: Co sądzicie o zakazie palenia w miejscach publicznych?

Post autor: niezalogowanyPicx »

a tutaj dowody na to co mówiłem:
http://www.eioba.pl/a/221o/co-by-sie-st ... ic-i-palic

I to tylko jedna strona - bez wyliczen ile zaoszczedza ZUS
mariuszz

Re: Co sądzicie o zakazie palenia w miejscach publicznych?

Post autor: mariuszz »

podpisuje sie pod komentarzem ktory znajduje sie pod cytowanym artykulem:

W zasadzie to artykuł nic nie udowadnia. Odsyła co rusz do rocznika statystycznego i podaje nieprecyzyjne dane "w połączeniu...", Niechby Autor zadał sobie trud i dowiedział się ile wydaje się (bezpośrednio i posrednio - na ofiary przestępstw dokonanych pod wpływem lakoholu) pieniędzy na "skutki alkoholowe" a ile jest z akcyzy na sam alkohol przychodu. No ale zapewne tendencja jest taka jak podał Autor. Zacytuję tu tylko tekst piosenki Kazika:
" ...a kto nie pali papierosow jest wywrotowcem, świadomie uszczuplającym dochody Państwa bezideowcem..."
fantagiro

Re: Co sądzicie o zakazie palenia w miejscach publicznych?

Post autor: fantagiro »

mariuszz widzę że będziesz bronił swojego zdania do ostatniej kropli krwi. Może gdybyś zmienił podejście byłoby Ci łatwiej zrozumieć nas- palących. Wystarczy trochę zrozumienia. Pamiętaj, że punkt widzenia zmienia się od punku siedzenia :)
Pragnę zauważyć, że nie jesteśmy dziećmi bawiącymi się w kałuży błota, tylko ludźmi. Zdziwię Cię, ale potrafię czytać mariuszz-u. Wiem, jakie zagrożenia wypływają z palenia papierosów. Wiem, że wam niepalącym może to przeszkadzać.
Proszę Cię o jedno, wyluzuj... :) Mi tez wiele rzeczy przeszkadza. Nie walczę jednak w nieskończoność o udowodnienie swojej tezy. Zdaję sobie sprawę z tego, że zawsze będą tacy, którzy będą szukać dziury w całym.
Słowa piosenki Kazika, który autorytetem dla mnie nigdy nie był, też tego nie zmienią. Mariuszz-u dlaczego ty taki apodyktyczny jesteś? :)

Osobiście jest mi bliższa postawa out, picx,czy mobbydick83 :) :) :) Fajnie, że nie wszyscy dali się zwariować. Świetnie, że są ludzie którzy walczą o wolność, szacunek, o to by być po prostu miłym:).
mariuszz

Re: Co sądzicie o zakazie palenia w miejscach publicznych?

Post autor: mariuszz »

fantagiro pisze:mariuszz widzę że będziesz bronił swojego zdania
dla jasności - jakie jest moje zdanie w temacie "co sądzicie o zakazie palenia papierosów?":
popieram zakaz, jestem za jego egzekwowaniem, a nawet za rozszerzeniem o zakaz palenia na ulicach (tak jak to ma miejsce w Japoni). palenie nie przeszkadza mi do momentu kiedy zaczyna to na mnie wpływać. i zdania nie mieniłem :)
fantagiro pisze: Zdziwię Cię, ale potrafię czytać mariuszz-u. Wiem, jakie zagrożenia wypływają z palenia papierosów.

bardzo się ciesze że udało CI się opanować umiejętność pisania i czytania.
fantagiro pisze: Wiem, że wam niepalącym może to przeszkadzać.

i tu się zgadzamy. tylko czy wszyscy palacze starają się zmniejszyć ten wpływ na niepalących? niestety nie wszyscy.

w tym temacie spotkali się palący i niepalący. nie ma tu strony która ma racje lub czyjś pogląd jest ważniejszy. każdy kto to czyta jest inny i wyciągnie jakieś wnioski na temat palenia.
Picx
Posty: 81
Rejestracja: 2008-02-22, 21:30

Re: Co sądzicie o zakazie palenia w miejscach publicznych?

Post autor: Picx »

Może porównania, których tutaj użyję nie będą zbyt słuszne, ale mają na celu zobrazowanie, a właściwie przekoloryzowanie argumentów do moich tez.
Tak jak wcześniej wspomniałem - uważam że dyskryminowani powinni być niepalący. Palący płacą i wymagają (to oczywiście duży skrót myślowy, jestem przeciwko każdej dyskryminacji, ale chodzi mi o to, że palący od możliwości korzystania z przyjemności palenia płacą podatek i akcyzę) - podatek i akcyza idzie na wszystkich - także dla niepalących. Dlatego jeśli już jakaś dyskryminacja to w tą właśnie stronę.

Tak jak mówiłem/pisałem - argument o tym, że palący kosztują więcej.. tak, ale tylko jeśli patrzymy na zjawisko jednostronnie. Gdy do tematu podchodzimy w szerszym zakresie... palący się Państwu opłacają.

Odnośnie niepalenia na ulicach - NIE. Można zrobić chodniki dla palących i niepalących. Ławeczki dla palących i niepalących... będzie sprawiedliwie. Nie może być dyskryminacji.
Pomijam tutaj wątek biernego palenia. Bierne palenie na świeżym powietrzu ma znikome skutki uboczne. Oczywiście, jeśli Wam ktoś dmuchnie w twarz, owszem, ale nie znam dorosłych palaczy, którzy celowo dmuchają komuś dymem w twarz.

Państwo kocha palczy. Naprawdę ma z nas ogromne zyski. Naprawdę opłacamy się państwu. Dlaczego leki, które naprawdę pomagają rzucić palenie nie są refundowane? Przypadek?
To tak jak z ciążami nastolatek.. ten czy inny polityk będzie pieprzył, że łolaboga, jaka tragedia gimnazjalistka w ciąży - ale nic z tym nie zrobi!
Jest niski przyrost naturalny i nikt nie zrobi nic, by jeszcze go zmniejszyć. Tyle.

A ktoś pomyślał o pozytywnych skutkach palenia?
Wiecie ile głosów które znacie ukształtowały papierosy? Ilu poetów przy kawie i papierosach Tworzyło nas? Przecież jesteśmy mieszanką wszystkich tych ludzi, którzy na nas wpłynęli...
Wiem, żę zabrały przedwcześnie z tego świata wielu... nie zapominam o tym… naprawdę.

Dlaczego się tak rozwodzę?
Bo chce Wam pokazać - niepalącym przyjaciołom - że palacze to nie jest banda idiotów, my też czytamy, pracujemy, kochamy, lubimy, nienawidzimy... mamy te same uczucia... jesteśmy tacy jak Wy... my chcemy tylko mieć też swoje prawa!
Skoro więźniowie mają pprawo do 3m kwadratowych powierzchni celi, to my chcemy mieć prawo do palenia na ulicach. Nikt nikomu nie chce robić krzywdy. Zmuszać do się nikotynizowania... ale... no właśnie...

Babcia nie ma samochodu. Mieszka na ulicy Kopernika. Żąda, żeby zamknąć ulicę dla aut, bo przecież spaliny, bo przecież to niezdrowe... i co? Ma rację? czy nie ma?
Powiecie - ale autem dowożą babci chleb?!
Babcia powie, że ma to gdzieś, że jej mogą dowieźć rowerem.
I co? Da się? Da.
Ale babcia nie przemyśli, żę koszt dowiezienia chlebka na rowerku będzie zdecydowanie wyższy, że czas się wydłuży.. i tak dalej i tak dalej...

Cham się uprze i mu daj...

Popadłem w mój ulubiony sposób argumentacji - dowód przez absurd - ale nie mam na celu wysmiewania ludzi, przekonywania na siłę do wiary w Boga Nikotynizmu...
Po prostu chcę zwrócić Waszą uwagę, na to, że punktów widzenia jest wiele...
A sztuka życia w społeczeństwie - to sztuka kompromisów.
To tak jak w każdym udanym związku... tym bardziej udany im różnica pomiędzy "wkładem w związek" partnerów jest niższa...
A dlaczego w ogóle podejmuję dyskusję? Bo alergicznie reaguję na każdą próbę ograniczania wolności obywatelskiej.
Zakaz przeklinania w miejscach publicznych, zakaz fotografowania (już nieobowiązujący na szczęście), zakaz tego, zakaz tamtego…
Racja, gdy podupada kultura, trzeba się podpierać prawem… ale czy na pewno o to chodzi w tak podobno cywilizowanym XXI wieku?
Daniel
mariuszz

Re: Co sądzicie o zakazie palenia w miejscach publicznych?

Post autor: mariuszz »

Picx pisze: Tak jak mówiłem/pisałem - argument o tym, że palący kosztują więcej.. tak, ale tylko jeśli patrzymy na zjawisko jednostronnie. Gdy do tematu podchodzimy w szerszym zakresie... palący się Państwu opłacają. Państwo kocha palczy. Naprawdę ma z nas ogromne zyski. Naprawdę opłacamy się państwu
jakieś konkrety? proszę bardzo.
Palacze generują gigantyczne straty.
6,5 pensa, czyli około 28 groszy - na tyle Brytyjczycy wyliczyli straty, jakie przynosi budżetowi każdy wypalony papieros - informuje "The Daily Telegraph".
Skąd taki koszt? To proste. Dochody brytyjskiego budżetu z tytułu podatków od papierosów wyniosły w ubiegłym roku 10 mld funtów. Tymczasem roczne koszty leczenia i innych negatywnych skutków związanych z paleniem wyniosły 13,74 mld funtów.
Co składa się na te 13,74 mld funtów?
2,7 mld funtów pochłonęly wydatki służby zdrowia na leczenie. 2,9 mld funtów - to koszty spadku wydajności, związane z przerwami na papierosa podczas pracy.
342 mln funtów to koszty sprzątania niedopałków, 507 mln funtów wydano na gaszenie pożarów spowodowanych przez palaczy papierosów.
Na 4,8 mld funtów wyliczono straty związane z "utratą produktywności" wywołaną przez zgony palaczów i osób biernie palących. 2,9 mld funtów - to koszty absencji chorobowej palaczy, związanej np. z uporczywym kaszlem.

źródło:http://www.sfora.pl/Zobacz-ile-kosztuje ... ros-a18232

dane dotyczą GB, ale myślę że w Polsce bilans będzie podobny.
Picx pisze: Dlaczego się tak rozwodzę?
Bo chce Wam pokazać - niepalącym przyjaciołom - że palacze to nie jest banda idiotów, my też czytamy, pracujemy, kochamy, lubimy, nienawidzimy... mamy te same uczucia... jesteśmy tacy jak Wy... my chcemy tylko mieć też swoje prawa!
dyskutujemy o zakazie palenia w miejscach publicznych. nikt Wam nie odbiera prawa do palenia. niestety 83 % palących pali w obecności niepalących. ile osób umiera w Polsce z powodu biernego palenia w ciągu roku? - 1826.

cała litania argumentów za wprowadzeniem zakazu palenia w miejscach publicznych w artykule:
http://www.tppu.org/newsy/196-dlaczego- ... zakaz.html
niezalogowanyPicx

Re: Co sądzicie o zakazie palenia w miejscach publicznych?

Post autor: niezalogowanyPicx »

W Polsce wpływy z akcyzy to ok 20 mld zł.

Rocznie z powodu chorób odtytoniowych umiera 100 tys. osób - z czego (60%) dotyczy osób w wieku 35-69 lat.
20 mld zł to tylko 80% dochodu z palących - dolicz sobie do tego podatek 23% (od akcyzy też jest podatek)... czyli rocznie to ok 30 mld zł dochodu dla Państwa. Rocznie na całą służbę zdrowia z naszych (wszystkich ludków) składek trafia 56 mld - ale zaraz, zaraz, przecież na te składki też idą pieniądze osób palących...
W 2010 roku ŁĄCZNE wydatki państwa na NFZ to uwaga! 60,2 mld zł!!
W tym leczenie chorób odtytoniowych kosztuje ok 18 miliardów złotych (w tym leczenie przewlekłej obturacyjnej choroby płuc kosztuje i udarów mózgu).

"342 mln funtów to koszty sprzątania niedopałków" - ciekawe ile kosztowało by państwo wypłacenie zasiłków dla osób, które miały pracę dzięki temu?
Wszystko to jedna wielka zależność, naprawdę można patrzeć na wszystko z wielu stron...

NIe uwzględniłem tutaj zysków z powodu przedwczesnej śmierci.

Nie chce mi się więcej grzebać w statystykach.. naprawdę :)
Pozdrawiam
Daniel
mariuszz

Re: Co sądzicie o zakazie palenia w miejscach publicznych?

Post autor: mariuszz »

niezalogowanyPicx pisze:W Polsce wpływy z akcyzy to ok 20 mld zł.
Obrazek źródło MF.

przepraszam, ale wszyscy płacimy podatki od produktów objętych akcyzą:
*paliwa
*energia
*samochody
*alkohol
dlaczego mamy palaczy hołubić za to że płacą podatki? każdy to robi.

15 mld wplywu z akcyzy za papierosy - 18 mld za leczenie palaczy i palaczy biernych = - 3 mld zł
niezalogowanyPicx pisze: "342 mln funtów to koszty sprzątania niedopałków" - ciekawe ile kosztowało by państwo wypłacenie zasiłków dla osób, które miały pracę dzięki temu?
najlepiej by było gdyby nikt nie musiał po palaczach sprzątać. te pieniądze można lepiej spożytkować ..
niezalogowanyPicx pisze: W 2010 roku ŁĄCZNE wydatki państwa na NFZ to uwaga! 60,2 mld zł!!
W tym leczenie chorób odtytoniowych kosztuje ok 18 miliardów złotych
czy to nie jest chore?. 1/3 pieniedzy z NFZ przeznaczana jest na leczenie palaczy. niestety NFZ nie ma pieniędzy na refundowanie leków, leczenie pacjentów chorujących na inne przewlekłe choroby.
niezalogowanyPicx pisze: NIe uwzględniłem tutaj zysków z powodu przedwczesnej śmierci.
to kolejny mit. na 4,8 mld funtów wyliczono straty związane z "utratą produktywności" wywołaną przez zgony palaczów i osób biernie palących. czyli około 50 % wpływów z akcyzy w GB.

czy to nie jest przerażające że 100 000 osób umiera rocznie z powodu palenia papierosów? w tym ~2000 biernych palaczy. moje poglądy w tym temacie zmieniają się. staję się jeszcze większym przeciwnikiem palenia.
niezalogowanyPicx

Re: Co sądzicie o zakazie palenia w miejscach publicznych?

Post autor: niezalogowanyPicx »

Ech...
Widać że niepalenie nie pomaga inteligencji...
Być może też jej nie szkodzi... ale nie pomaga...

Poczytaj sobie misiu o stratach spowodowanych graniem w gry, fejsbookiem i naszą klasą...

I bądź wrogiem kogo chcesz... naprawdę :)
My palacze zasługujemy na lepsze traktowanie... dlaczego? dlatego :)

http://www.youtube.com/watch?v=AfbcU63ddo8
mariuszz

Re: Co sądzicie o zakazie palenia w miejscach publicznych?

Post autor: mariuszz »

misiu zadymiony

szerzenie mitow ze palenie jest cool, zdrowe, i przynosi kokosy budzetowi jest mało inteligentne.

palacze - zabijacie siebie, swoich bliskich i kosztujecie Polskę mnóstwo pieniędzy.

co do filmiku - wyobraź sobie że do tego automatu jest kolejka złożona z palących i niepalących, czy ta niunia jest ok wobec osoby niepalącej stojącej za nią?

atrakcyjnej Pani zamiast napoju proponuję wręczyć mandat za palenie w miejscu publicznym.
niezalogowanyPicx

Re: Co sądzicie o zakazie palenia w miejscach publicznych?

Post autor: niezalogowanyPicx »

"szerzenie mitow ze palenie jest cool, zdrowe, i przynosi kokosy budzetowi jest mało inteligentne."

Pisanie, że szerzę mity, o tym że palenie jest cool i zdrowe - jest ogromną nadinterpretacją a właściwie pomówieniem. Nie uważam, że jest zdrowe, czy jest cool - być może w tych kategoriach palenie pojmują 14 latki i 14 latkowie... może? Może?

Wkurza mnie to, że ten czy inny "niepalący" używa argumentów nieprawdziwych.
POLSKA do nas nie dokłada!
Taka jest prawda. Nie róbcie z nas pasożytów żyjących z "czyjegoś"... naprawdę to nieuczciwe i niesprawiedliwe.

Filmik... był na rozładowanie emocji, był żartem... w pewnym sensie ironią... ale rzeczywiście może niektórzy źle to zinterpretowali... trudno.

Jeśli chodzi o palenie w miejscu publicznym... pozostawię to bez komentarza...
mariuszz

Re: Co sądzicie o zakazie palenia w miejscach publicznych?

Post autor: mariuszz »

co za zmiana pogladów:
Picx pisze: Państwo kocha palczy. Naprawdę ma z nas ogromne zyski. Naprawdę opłacamy się państwu.
niezalogowanyPicx pisze:"
POLSKA do nas nie dokłada!
na rozładowanie emocji - interpretacja dowolna.
http://www.youtube.com/watch?v=4E1zgLcb6k4
niezalogowanyPicx

Re: Co sądzicie o zakazie palenia w miejscach publicznych?

Post autor: niezalogowanyPicx »

jak to zmiana poglądów?
Z obu wpisów wynika, że Państwo na nas nie traci.

Pierwszy jest bardziej emocjonalny, drugi stonowany... ale oba traktują o tym samym :))))


Daniel
mariuszz

Re: Co sądzicie o zakazie palenia w miejscach publicznych?

Post autor: mariuszz »

ok. zmiana tonu - w końcu to luźne gadki.

palenie kosztuje – co do tego nie ma wątpliwości. Ale ile? To pytanie palacze zadają sobie rzadko. Nikt nie lubi niewygodnych pytań. A prawda jest bardzo bolesna – dla wszystkich: palących i tych, którzy nigdy nie trzymali papierosa w ręku. Oni też płacą…

Wiele się mówi o skutkach zdrowotnych palenia papierosów: według WHO palenie stanowi największe śmiertelne zagrożenie zdrowia. Z powodu chorób tytoniowych (takich jak nowotwory, choroby płuc, układu krążenia itp.) w Polsce umiera rocznie 70 000 osób. Mimo to każdego roku przybywa 103 tysiące kolejnych palaczy. Narażają siebie i swoje otoczenie na ryzyko przedwczesnej śmierci. Ale poza trudnymi do przeliczenia kosztami zdrowotnymi, ponosimy też bardzo wymierne – finansowe straty.

Palacz
W 2001 roku Polacy wydali na papierosy około 16 miliardów złotych. Statystyczny palacz „puszcza z dymem” prawie 4 tys. złotych rocznie. Odkładając te pieniądze, mógłby po 3 latach wyjechać z całą rodziną na zagraniczne wczasy, a po dziesięciu – nawet kupić samochód.

Gdyby jednak chodziło tylko o kieszeń palacza – nie warto byłoby się tym zajmować, bo każdy ma prawo do decyzji: wolę samochód czy papierosa. Prawda jest jednak taka, że niestety wszyscy płacimy.

Z kieszeni podatnika
Na leczenie chorób tytoniowych Państwo (z kieszeni podatników) wydaje rocznie około 18 miliardów złotych! Z tego leczenie przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP) pochłania 10 miliardów, choroby wieńcowej i udarów mózgu – po 4 miliardy złotych. Główną przyczyną tych chorób, jak podkreślają specjaliści, jest palenie papierosów.

Drugie tyle – 15 miliardów złotych rocznie – to koszty pośrednie, związane z absencją i utratą produktywności pracy przez palaczy. Należy do tego dodać kwoty związane z rentami inwalidzkimi, które są konsekwencją chorób tytoniowych.

koszty palenia w Polsce = 18 mld (leczenie) + 15 mld koszty pośrednie = 33 mld zł

przyjmując wpływy z akcyzy i podatku według Twoich (zawyżonych) obliczeń daje = 30 mld
niezalogowanyPicx pisze:20 mld zł to tylko 80% dochodu z palących - dolicz sobie do tego podatek 23% (od akcyzy też jest podatek)... czyli rocznie to ok 30 mld zł
jaki jest bilans?
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post