autor: mateuszP » 2011-11-13, 00:24
Widzę, że temat chwytliwy. Nie bronię nikogo, ale bardzo łatwo jest człowieka zniszczyć, trudniej go "odbudować". Tak naprawdę nikt z Was nie wie, co nim kierowało. Ilu ludzi, tyle wersji. Niech każdy zajmie się swoim podwórkiem, bo tam też może zdarzyć się podobnie.
Tydzień od wydarzenia, a nadal wrze. Czy naprawdę nie ma innych rzeczy do roboty?
Widzę, że temat chwytliwy. Nie bronię nikogo, ale bardzo łatwo jest człowieka zniszczyć, trudniej go "odbudować". Tak naprawdę nikt z Was nie wie, co nim kierowało. Ilu ludzi, tyle wersji. Niech każdy zajmie się swoim podwórkiem, bo tam też może zdarzyć się podobnie.
Tydzień od wydarzenia, a nadal wrze. Czy naprawdę nie ma innych rzeczy do roboty?