autor: skirczuk » 2010-07-19, 20:01
MarcinOlo pisze:Witam.
Gołym okiem widać że to HDRy i to w dodatku wyśrubowane w photoshopie
Co nie znaczy że fotki nie są urocze
Po prostu nie ma się co wstydzić że się korzysta z tak zacnego narzędzia
Pozdrawiam i sukcesów życzę
Hej
czystych HDRów (typu Photomatix) praktycznie nie robię, lub bardzo sporadycznie ( tak jak np. tu -
http://www.kirczuk.pl/blog/2010/04/zabawy-z-obrobka/ ).
Te foty z początku tego wątku to DRI (maskowanie na warstwach o różnej ekspozycji) w jakimś fotoszopopodobnym programidle. Generalnie jeśli focisz cyfrowo to zapewne wiesz że trzeba w jakiś sposób nadgonić braki w dynamice tonalnej, bo jednak cyfra to nie analog
A i zakres tonalny kliszy nie sprosta foceniu pod słońce tak jak na zdjęciu z figurką w Szerominku, więc jak dla mnie poszerzenie zakresu tonalnego przez DRI to konieczność by zbliżyć się do tego co widzi ludzkie oko. Choć tak jak patrzę teraz na te zeszłoroczne fotki to widzę przegięcie w nasyceniu delikatne (a może nawet i niedelikatne
). Cóż człowiek całe życie się uczy
Dzięki za komentarz !
[quote="MarcinOlo"]Witam.
Gołym okiem widać że to HDRy i to w dodatku wyśrubowane w photoshopie :) Co nie znaczy że fotki nie są urocze :) Po prostu nie ma się co wstydzić że się korzysta z tak zacnego narzędzia :) Pozdrawiam i sukcesów życzę :)
[/quote]
Hej :)
czystych HDRów (typu Photomatix) praktycznie nie robię, lub bardzo sporadycznie ( tak jak np. tu - [url]http://www.kirczuk.pl/blog/2010/04/zabawy-z-obrobka/[/url] ).
Te foty z początku tego wątku to DRI (maskowanie na warstwach o różnej ekspozycji) w jakimś fotoszopopodobnym programidle. Generalnie jeśli focisz cyfrowo to zapewne wiesz że trzeba w jakiś sposób nadgonić braki w dynamice tonalnej, bo jednak cyfra to nie analog ;) A i zakres tonalny kliszy nie sprosta foceniu pod słońce tak jak na zdjęciu z figurką w Szerominku, więc jak dla mnie poszerzenie zakresu tonalnego przez DRI to konieczność by zbliżyć się do tego co widzi ludzkie oko. Choć tak jak patrzę teraz na te zeszłoroczne fotki to widzę przegięcie w nasyceniu delikatne (a może nawet i niedelikatne ;) ). Cóż człowiek całe życie się uczy :)
Dzięki za komentarz !