Płoński kościół = dobry biznes

Podgląd:


Odpowiedz

Emotikony
:) :( ;) :] :P :[ :zawstydzony: :padam: :chytry: :cool: :dobani: :ok: :krzeslem: :lol:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: Płoński kościół = dobry biznes

Re: Płoński kościół = dobry biznes

autor: piterplonsk » 2013-01-09, 12:04

Ogólnie to nie mam nic przeciwko temu żeby ci panowie sobie liczyli odpowiednią kaskę za udzielanie ślubu. To przecież biznes jak każdy inny. Każdy chce zarobić.
TYLKO NIECH NIE MÓWIĄ, ŻE TO NA BOSKĄ CHWAŁĘ!!! NIECH NIE ZASŁANIAJĄ SIĘ BOGIEM, BO LUDZIE, KTÓRYM WPAJANO CAŁE ŻYCIE TO SAMO, NIE UŻYWAJĄ SWOJEGO ROZUMU I NIE MAJĄ POJĘCIA JAK ŻYJĄ KSIĘŻA I JAKIE MAJĄ DOCHODY DZIĘKI NIM. MI JESZCZE NIGDY KSIĄDZ NIE DAŁ ANI GROSZA. JA JUŻ MU KILKASET ZŁOTYCH W SWOIM ŻYCIU SPREZENTOWAŁEM. NIGDY WIĘCEJ!!! Zacząłem używać własnego rozumu a nie herezji "ślepych" ludzi.

Kolejna rzecz to strach przed Bogiem. Jak zacznę robić inaczej niż mi ksiądz mówi to zejdą na mnie i na moją rodzinę najcięższe kary. Pozbyłem się tego strachu i jest mi zdecydowanie lepiej.

UŻYWAJMY WŁASNEGO ROZUMU!!!

Re: Płoński kościół = dobry biznes

autor: piterplonsk » 2013-01-09, 11:51

Mam pytanie, czy Chrystus płacił Janowi Chrzcicielowi za Chrzest? Wie ktoś?
Aha, druga sprawa: Ostatnio ksiądz chodził po domach i zbierał kasę na swoje sprawy. Powiedziałem, że nie mam pieniędzy dla niego bo wykosztowałem się na remont domu, na co on mi odparł, że Chrystus żył w ubóstwie. A ja go zapytałem czy Chrystus jeździł nowym mercedesem?

Re: Płoński kościół = dobry biznes

autor: Gość » 2010-09-05, 14:06

Ile teraz Koszałka kosztuje ślub? Macie jakieś aktualne dane? trzy cyferki czy cztery?

Re: Płoński kościół = dobry biznes

autor: filipek » 2009-09-12, 14:05

user pisze:z tym cennikiem już nie przesadzajcie, księża tylko delikatnie sugerują:


"-ile płacę?
- co łaska... zwykle dają 100pln"
macie pretensje ze ksiadz za wszystko bierze,karzdy by chcial za darmo,chrzciny,slub,pogrzeb,a dlaczego zona za darmo nie chce dac du** tylko czeka co 10,lub ostatni miesiac i wtedy lasi sie jak kotka,bo wyczula kase,w srode 9 wrzesnia jakis wandal wybil witraz i uszkodzil drzwi w kosciele kolbe,macie panstwo synow to prosze niech pojda do seminarium w plocku i posmakuja tego bogactwa o czym wy tak piszecie

Re: Płoński kościół = dobry biznes

autor: kolo » 2009-07-29, 19:54

kolo pisze:Ja płaciłem 800 zł za wszystko razem zapowiedziami
pół roku temu oczywiście

Re: Płoński kościół = dobry biznes

autor: kolo » 2009-07-29, 19:52

Ja płaciłem 800 zł za wszystko razem zapowiedziami

Re: Płoński kościół = dobry biznes

autor: Nikola » 2009-07-29, 18:47

Jaki jest cennik za ślub w kościele Maksymiliana Kollbe? Aż się boje odpowiedzi! :-)

Re: Płoński kościół = dobry biznes

autor: Gość » 2009-07-24, 19:58

Txx pisze:
hex pisze: Przykłady: Dzisiejszy pogrzeb w kościele na płockiej, tylko dlatego, że ludzie chcieli, aby msza odbyła się w kościele, a potem wyprowadzenie na cmentarz - 2,500zł !!!

kazdy normalny kraj juz opodatkowal czarną mafie, tylko nie katoland
parada terz kosztuje,

Re: Płoński kościół = dobry biznes

autor: eh » 2009-07-01, 09:26

moja maz jak poszedl "dac co laska" za masz slub i chcial cos utargowac, to musial odbyc "pielgrzymke"o kosciele, a koszalek-opalek opowiedzial mu ci jak gdzie i za ile musi wyremontowac i odonwic :krzeslem: . Maz wymiekl- efekt osiagniety :kwasny: :

Re: Płoński kościół = dobry biznes

autor: user » 2009-06-29, 20:42

z tym cennikiem już nie przesadzajcie, księża tylko delikatnie sugerują:


"-ile płacę?
- co łaska... zwykle dają 100pln"

Re: Płoński kościół = dobry biznes

autor: trader » 2009-06-29, 08:12

Chyba jakaś stara panna to pisała. :-)

Re: Płoński kościół = dobry biznes

autor: bloger » 2009-06-27, 07:14

Ten sam blog ta sama autorka ale inny temat przemyśleń. Zapraszam do odwiedzenia jej bloga bo naprawdę warto !!!!!

Nadchodzi ten czas, gdy należy omówić inną plagę, która trawi nasze społeczeństwo ;) Mam na myśli śluby. Są wszędzie. W komplecie z weselami. To jakieś wariactwo. Naprawdę, to wygląda jak wielka społeczna presja, zbiorowe ciśnienie. Jestem pełna podziwu dla facetów, którzy dają się tak szybko zaciągnąć przed ołtarz.
Gdzie pójdę tam gadanie, kto się zaręczył, kto bierze ślub, jaka kiecka, jakie zaproszenia, jakie kwiatki, buty, co z włosami - rozpuszczone czy upięte, a jaki makijaż. W uszach mi dzwoni od tego. Zastanawiam się czy te dziewczyny siebie nie słyszą. Siedzą i trajkoczą jak najęte. Bo tak się miło składa, że w jednej grupie to aż 3 śluby w tym sezonie wakacyjnym. Gdzie się obejrzę, tam to samo. Ślub goni ślub. Kiedyś ktoś powiedział, że kobiety w ciąży głupieją. W ciąży nie byłam, a ciężarnych koleżanek nie chcę obrażać ;) W każdym razie myślę, że ciężarne to pikuś przy przyszłych pannach młodych. Przyszłe panny młode to jakaś tragedia. Od zaręczyn do ślubu tylko jeden temat. Ślub i ślub i ślub. Jakaś zmora. Ostatnio przez to mi się śniło, że mam wyjść za mąż. Obudziłam się zlana potem, jednak z odczuwalną ulgą, że udało mi się uciec. To się przestaje robić śmieszne, w głowie odbijają mi się głosy o sukienkach, zaproszeniach, butach. Nie mogę usiąść spokojnie przy grillu czy ognisku, czy przy pizzy i nie usłyszeć całego wywodu o ślubach. Ja nie wiem co się ludziom porobiło z mózgu. Dziewczynom szczególnie. Facetów zostawiam w spokoju, ponieważ z 3 kolegów szykujących się do ślubu w wakacje, tylko jeden raz coś rozkminiał i to na szczęście niedługo.
Ale dziewczyny są straszne, totalna szajba, mózg przysłonięty, proces myślowy nie obejmuje niczego innego niż ślub, w oczach obłęd. A najlepsza jest ta współczująca mina dla tych jeszcze nie zaręczonych. Singielki to już w ogóle skazane w zasadzie na wygnanie. No i ta wszystkowiedząca mina kiedy rozpoczyna się rozmowa o sukienkach. Albo ta pełna zrozumienia, gdy nie można dobrać odpowiednich butów. Chyba naprawdę powinno zacząć mnie boleć to, że nie rozumiem tego głębokiego przeżycia związanego z kupnem sukienki, wyborem makijażu i dobraniem fryzury. To pewnie jakieś mistyczne przeżycie. Tyle szału, a później i tak podobno niewiele się pamięta z całej tej ceremonii. W każdym razie gratuluję. A nadętym przyszłym pannom młodym to powinien ktoś powiedzieć, że jak one z politowaniem patrzą na te niezaręczone czy singielki, to są też jeszcze ludzie, którzy na te przyszłe panny młode patrzą też z politowaniem i myślą o nich jak o desperatkach. Szczególny ukłon dla tych, które koniecznie w rok od zaręczyn muszą mieć ślub. Przesądy to jednak śmieszna rzecz :) Jestem naprawdę szczęściarą, ponieważ jeśli zdecyduję się kiedyś na ślub i życie z jedną osobą (przynajmniej w teorii), to jeśli będę trajkotać jak najęta i świrnięta, to moja przyjaciółka trzaśnie mnie w łeb i doprowadzi mój tok myślenia do porządku.
Niemniej wszystkim przyszłym pannom młodym (panom młodym też) życzę dużo szczęścia na nowej drodze życia z jednym partnerem u boku :) :) :)
Rrruda

tekst pochodzi z http://zeco.blog.onet.pl/1,AR2_2009-05- ... index.html

Re: Płoński kościół = dobry biznes

autor: więcej nie idę do kościoła » 2009-05-19, 16:19

Drodzy Parafianie, te pytania proszę kierować tylko i wyłącznie do Boga chociaż moim skromnym katolickim zdaniem nie interesuje go taki przepych, który reprezentują te pozłacane kruki przy wjeździe.
Ehhh...
Kiedy podam już resztę cennika płońskich parafii napewno dowiemy się skąd znalazły się na to środki :[

Re: Płoński kościół = dobry biznes

autor: parafianka m. » 2009-05-19, 15:41

drodzy użytkownicy forum,może ktoś z Was odpowie mi na pytania,za czyim przyzwoleniem jest niszczony kościół na ulicy płockiej.Jest to przecież najstarszy zabytek w mieście,kto daje zezwolenia,gdzie jest konserwator zabytków? Dlaczego powstała przybudówka,zwana zakrystią,w jakim jest stylu architektonicznym,że "pasuje"do kościoła? A to ptactwo,które znajduje się na bramie wjazdowej,umieszczone przed ostatnią niedzielą,woła o pomstę do nieba,co to jest i czemu ma służyć ta tandeta? :!:

Re: Płoński kościół = dobry biznes

autor: więcej nie idę do kościoła » 2009-05-18, 18:29

Anno ;) jeszcze nawet nie doszedłem do etapu, w którym byłaby rozmowa o pieniądzach za ślub dlatego nie ma jeszcze podanej kwoty do publicznej wiadomości. Sama dobrze wiesz dobra piczciwa kobieta, że żaden z nich nie powie słów: " co "laska"", bo nie wiedzą jakie mam dobre serce dla dobrych duchownych i dałbym im na zaś a tak na przekur będę się targował!!! O fakturę zapytam na końcu i więcej już tam nie pójdę :D
Amen...

Na górę